Jak u nas w wojsku poświęcali znamię, z żoną gienierała tańczyłem — i tylko mówiła: łowko, moł, tańcujesz, mołodiec Wikcia ma łzy w oczach.
Osłony do zawiesi pasowych - I odrazu wszystkie poprzednie jego zamysły poczęły rozwiewać się jak widziadła, zrodzone z pustki i nocy.
— Bóg — powiada rabi Elazar — nawet w gniewie nie zapomina omiłosierdziu. — Pani Lageat mówiła mi, że będę mogła cośkolwiek zarobić… — Tak, ale ty się widocznie boisz. Znalazłszy puste łoże i zastygłe ciało Sylwii, zemdlała, a gdy ją otrzeźwiono, poczęła krzyczeć i dzikie jej krzyki rozlegały się przez noc całą i dzień następny. Siedzi więc nasz Bartek za stołem, nikt by go teraz nie poznał. Na wiosnę r. „Ekscelencjo Jestem najgorliwszym poddanym, jakiego kiedykolwiek król posiadał. Wszystko ma swój czas niewinności, nawet urząd podatkowy; ale z końcem roku 1822 czas ten trwał jeszcze. Laura jest wcieleniem takiej piękności i nikt niema prawa wymagać od niej więcej nad to, by była zawsze i wszędzie piękna — ja przynajmniej nie wymagam więcej… Błogosławię moją biegłość żeglarską, dzięki której w wycieczkach naszych na łodzi możemy być sami. — Byliście we dworze — Byłam. Kto by się na to zgodził i jakiż mistrz mógł czegoś podobnego zażądać Konradowi von Jungingen zawłóczyła się cieniem dusza i życie, ale człowieka, który by z podobną radą wystąpił, on pierwszy skazałby, jako pozbawionego zmysłów, na ciemną izbę. Ale Clapart, obdarzony pospolitą urodą, nie posiadał żadnej inteligencji.
Na zachód od kopalni Synaj leży węzeł wąwozów i gór, wśród których często odzywają się podziemne grzmoty, ziemia drży, a niekiedy widać płomienie.
Wyjąłem z półki i kładę przed sobą na stole te zbiory poetyckie z okresu 1918–1939, które jako wytwory owoczesnej polskiej grafiki książkowej stanowią jej czołówkę. Pozytywizm polski był prądem nieposiadającym określonej doktryny artystycznej. de Charlus byłby w błędzie, nie chcąc się szczerze odrzec genealogji pogańskiej. Miał on wprawdzie sześć tysięcy jazdy, lecz Tatarzy prócz Babiniczowych, bardzo wyćwiczonych, użyci być we wstępnym boju nie mogli, a i sam pan Gosiewski, lubo wojownik biegły i uczony, nie umiał śladem Czarnieckiego natchnąć ludzi takim zapałem, przeciw któremu nic ostać się nie zdołało. — Generale — rzekł don Cezar do gubernatora — mam zaszczyt cię uprzedzić, że opuszczam cytadelę: wniosłem dymisję. Toteż, dumny ze swej jazdy, która wymagała donajęcia nadliczbowych koni, Pietrek powiadał: „Ostrośmy jechali”. Tymczasem spóźnił się na kolej, czy też na tramwaj. …Bo pokąsam Poszedłem do najgorszych — na Starówkę. Kryszna usiadł na kamieniu i wsparł głowę na ręku. — Przyrzecz mi, że ją uczynisz szczęśliwą Pójdziesz dziś do niej, nieprawdaż — O, tak Muszę wyjść dla ważnych spraw, których odłożyć niepodobna. Przytem w każdym z nas siedzi dwóch ludzi, z których drugi krytykuje to, co robi pierwszy.
Tu umilkli wszyscy. Nieraz, gdy słońce zachodzi lub gdy księżyc błyszczy już na wodzie, rozmawiamy z Ligią o dawnych czasach, które dziś snem nam się wydają, a gdy pomyślę, jak ta droga głowa, którą dziś co dzień kołyszę na piersiach, bliską była męki i zagłady, całą duszą wielbię mojego Pana, bo z tych rąk On jeden mógł ją wyrwać, ocalić z areny i wrócić mi na zawsze. Tymczasem okres, w jakim tworzył, na tym miejscu stawia muzykę, nastrojową nieokreśloność narzuca poetom jako zadanie, dąży do obrazowania pozbawionego realistycznej, a nawet alegorycznej plastyki. — Słusznie pani stolnikowa mówi, że młócą tobą jak cepami. Rok 1903 Jakież to wszystko wydaje się przedhistoryczne A przecież to była epoka, w której działał doktór Messinga, sprawiając przewrót swoim wynalazkiem; doktór Messinga, jak pisze o nim jedna z pionierek ruchu regulacyjnego w Niemczech, „niezapomniany wspaniały idealista, którego głębokie współczucie społeczne oraz rycerska cześć dla kobiety skłoniły do wynalezienia pessarium occlusivum”. Przez ten czas zakapturzeni kapłani odnieśli lektykę do ogromnego budynku, gdzie balsamowano tylko królewskie zwłoki oraz tych najwyższych dostojników, którzy pozyskali wyjątkową łaskę faraona. „Przesilenie przyczyniło się do wzrostu ilości samobójstw, które stwierdzono w miastach nie na wsi. Robak, wsparty na stole, wpół głośno rozprawiał, Tłum szlachty go otaczał i uszy nadstawiał, I nosy ku księdzowskiej chylił tabakierze; Brano z niej, i kichała szlachta jak moździerze. Dziś w teatrze jego nowa sztuka, więc musieli wracać na wieczór do miasta. Żaden ani z tych, ani z innych pisujących dzisiaj poetów nie obchodzi się ze swoim talentem w sposób równie barbarzyński co Gałczyński. Co do mnie, dałem poznać Anielce, że niema we mnie urazy dla niej, ani nienawiści, bo mi tak podyktowało serce. piła do metalu
„Dla fantazji” — zachęcał go natręt.
Ale gdy kapłani Seta wytłumaczyli mi, skąd się wzięły tak dziwne istoty, trwoga moja znikła, a ciekawość wzmogła się. Józwa padł na wznak, jak dąb, czaszką uderzywszy o podłogę. Wziął wtedy Abel owce, a Kain ziemię. Widać tam i winnicę, bujną w winogrona, Część jej duża na upał słońca wystawiona, Ażeby schły jagody; więc jedne w kosz biorą, Drugie tłoczą. Kłujące źdźbła słomy raniły im stopy. Kara była stokroć zasłużona, pomsta słuszna, jednakże na myśl, że ów na wpół żywy starzec będzie rzezał omackiem skrępowanego jeńca, wzdrygnęły się w nich serca.